sobota, 13 kwietnia 2013

Czyżby koniec?


Gdy rozpoczął się początek , zegar zaczął odliczać koniec. 
W tym temacie nawiąże do rodziny Lovato która od kilku miesięcy jest już prawie niewidzialna dla innych. Mimo iż kilkakrotnie Aksel Cyrus odwiedzał ich przychodząc do domu to i tak nie miało to najmiejszego sensu bo podobo czuł sie jak u ' umierających ludzi' . Czyżby to już koniec z dynamiczną rodziną? a może to taki jakby urlop od innych ? Oczywiscie każdy rozumie że dorastają, pragną ułożyć życie i możliwe że mają już dosyć tych calych problemów. Nic przecież nie trwa wiecznie. Wszyscy się zaczynają sypać po koleji. Od Kwiecińskich,Farna, Osment aż po same Lovato. Niedługo także Tiadale jak i Cyrusy będąc jednostką zaczną być osobną sferą.