Kiedy mamy po kilka, kilkanaście lat różnica wieku między nami wydaje sie ogromną przepaścią, mimo iż w rzeczywistości wcale nie jest taka duża. Przecież pięciolatek nie będzie potrafił porozumieć się na tym samym poziomie z dwuletnim dzieckiem. W przestrzeni czasu ta dysproporcja wieku się zaciera. Nie odczuwamy jej prawie wcale. Osoby w bardzo dojrzałym wieku potrafią dogadać się nawet jeśli jest między nimi 10 lat różnicy. A co w okresie młodej dorosłości? Niektórzy wydają się być czasem bardziej dojrzali od innych. Każdy ma swój własny czas. Czas na to, aby zrobić krok w przód i wkroczyć w świat, gdzie liczą się inne perspektywy. Praca, ślub, rodzina. To wszystko zależy od nas samych, kiedy zaczniemy myśleć o tych rzeczach na poważnie. Jest to oczywiście decyzja indywidualna, zależna od naszego charakteru lub marzeń. Każdy ma swoje własne plany, na to jak przeżyć życie.
Przejdźmy do tego co dzieje się w rodzinach. Kto jest tym najstarszym? Jak (chyba) każdy wie jest to Nikodem Lovato. Chłopak niedawno obchodził swoje 24 urodziny. Czy ta liczba nie wydaje się inna od pozostałych? Niko jest straszy od niektórych osób o rok, dwa, a nawet trzy lata. Ta różnica czasem może być widoczna, ale czy aż tak bardzo? Nieraz słyszał on w swoim kierunku stwierdzenie "jesteś drętwym fiutem, nie umiesz się bawić". Jest on również uważany za smęta czy nudziarza. Może to wynika z tego, że nie jest on w tym samym wieku co inni. Może nie ma już w głowie zabawy, myśli o innych rzeczach. Czy to by wszystko tłumaczyło? A co z kwestią wyglądu? Niko nosi zarost i ostatnio zapuścił włosy. W pewien sposób wpływa to na odbiór przez otoczenie jako tego starszego. Co on sam myśli o tym? Czy czuje się starszy? Przeszkadza mu to? Zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań.
~Czy czujesz, że w jakiś sposób wiek wpływa na twoje podejście do życia?
To prawda, że czasem zachowuję się inaczej do pozostałych. Nie śmieszą mnie te same rzeczy, czy mam odmienne zdanie na jakiś temat. Ale czy to zasługa wieku? Nie sądze. To raczej kwestia mojego charakteru.
~Kiedy stałeś zachowywać się poważniej?
Myślę, że było to jakieś dwa lata temu. Wcześniej zachowywałem się jak typowy gówniarz, szczeniak. To nie jest do końca tak, że zachowuję się tylko poważnie. Czasami nadal mam różne bzdury w głowie i zwyczajnie mi odbija. Nie tak jak wcześniej, kiedy miałem tylko i wyłącznie głupoty we łbie. Właściwie ta "odmiana" nie jest tak naprawdę moją zasługą.
~Czy na codzień odczuwasz, że z innymi osobami dzieli cię kilka lat różnicy?
Nie raczej nie. Może w pojedynczych sytuacjach zdarzyło się tak, że niektóre osoby wydają się mi niedojrzałe w tym co mówią, czy robią. Ale przecież i ja sam taki czasem bywam, nie ma co się specjalnie czepiać. Nie jest to duża różnica, więc dziwne byłoby jakbym to odczuwał. Tak jak wcześniej mówiłem, to nie kwestia wieku tylko wyboru. Każdy jest jaki jest i to wcale nie musi być zależne od liczby, która opisuje nasz wiek.